Każda drobna cząsteczka Twojej delikatnej skóry pęcznieje pod dotknięciami moich wspomnień i projekcji światów na Twym ciele. Lepiąc z miniatur szczęść ogromy wyobrażeń, z cielesnych uniesień strudzone składasz ciało na słoneczny dywan światów równoległych. Zieleń przebijająca wszelkie euforyczne zło zakrapiane krwistymi odcieniami dziecka Księżyca. Wybuchy dymów wokół głowy, ciemne twarze błotnistych miast, światła pulsujące, skroń we władzy utrzymując przypominają miarowe obroty śmigła nad światem snów i niespełnionych uniesień. Nagromadzenie. Przepełnienie.
Obrazy którymi można do woli pasjonować się w swoim muzeum pamięci
czwartek, 1 maja 2008
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz